PRANIE MÓZGU
Do najważniejszych metod diabolicznego zaiste „prania mózgu” należy odbieranie tego poczucia ofiarom przez doprowadzenie ich do wątpienia o wszystkim, co, jak sądziły, wiedziały na pewno. Opisywane przed chwilą procesy cechuje tendencja do powolnego, lecz niepowstrzymanego usztywniania w formie doktryny wszystkiego, co należy do skarbca kultury i wspólnej wiedzy jej nosicieli. W określonych granicach jest to proces, jako się rzekło, nieodzowny. Jest tak nawet w dziedzinie działalności, o której najmniej bylibyśmy skłonni przypuszczać, że posługuje się doktrynami i że wznosi swe konstrukcje na opoce twardej wiary, mianowicie w przyrodoznawstwie. Można sobie, będąc przyrodnikiem, usilnie wmawiać, że wszystko, co się we własnym mniemaniu wie, jest tylko hipotezą roboczą i że zachowuje się cały czas pełną gotowość proklamowania niesłuszności wszystkiego, co się dotychczas uważało za prawdę — i to nie tylko bez emocjonalnie zabarwionego oporu, ale wręcz z rzetelną radością.